Może królową tego roku była Tracey Thorn, ale u mnie rządzi infantka - Kadhja Bonet!
Z powodu nieostrożnego zapisywania notatek ten wpis trafia do Was w nieco krótszej wersji, niż planowana. Bez względu na okoliczności, niezmiernie się cieszę, że udało mi się go stworzyć szybciej niż analogiczne w poprzednich latach.