O ile sięgam pamięcią, nigdy nie poświęciłem tak wiele miejsca końcoworocznemu podsumowaniu EP.
Nie mogłem zdecydować się, która epka była moją ulubioną, kiedy publikowałem post o longplayach, byłem więc skazany na osobny artykuł. Praca Twin Peaks znowu przeszkodziło w zamknięciu tematu w "rozsądnym terminie", jednak uważam, że te 15 wydawnictw nadal warto przesłuchać, tym bardziej, że nie wszyscy z ich autorów zapowiadają na ten rok nowe dzieła. Przy okazji, wyszedł mi całkiem udany blogowy post numer 300.
15. Hundred Waters - Currency
Miejscami ta alternatywna elektronika odpływa z pola widzenia, ale na pewno warto poznać przynajmniej Jewel in the Hands i Particles.
14. Letting Up Despite Great Faults - Alexander Devotion
Zespół z Kalifornii nagrywa dream pop od wielu lat. Tu wyjątkowo zwracają uwagę staromodne klawisze.
13. Last Blush - Distant
Byłoby wyżej, gdyby udostępnili więcej niż trzy piosenki. To najkrótsza ep-ka w zestawieniu (jedna z najkrótszych, jeśli pominie się remiksy). A tak w ogóle, wolałbym widzieć polski duet w rankingu płyt...
12. JOSEPH OF MERCURY - JOSEPH OF MERCURY
Co bym robił, gdyby mój głos nieco przypominał głos Davida Bowiego? Pewnie nagrywałbym taką muzykę jak Joseph of Mercury.
11. The Ramona Flowers - Magnify
Udany ciąg dalszy płyty Part Time Spies.
10. Michael Oakley - California
Bardzo słodkie, bardzo emocjonalne, bardzo ejtisowe.
9. Kingtides - Neon High
Tu też neon w tytule, a wokalista wlewa serce w każde słowo, jednak mamy do czynienia z bardziej gitarową propozycją.
8. Chinah - Hints
Sporo electropopowych składów zmieściło się w rankingu; są też reprezentanci Szwecji.
7. B O K E H - Don't Leave the Fire
Kolejna niezwykle pomysłowa wokalistka z Nowej Zelandii. Jedyna paralela, jaka przychodzi mi do głowy, to ionnalee, ale ten materiał imho brzmi bardziej świeżo niż ostatnie dokonania Szwedki.
5.-6. Ralph - Ralph
Blushing - Tether
Trudno było mi zdecydować, która z dwóch epek powinna znaleźć się wyżej, ponieważ reprezentują zupełnie inne style. Blushing to najwyżej notowani w tej kategorii przedstawiciele dream popu, Ralph idzie w ślady Roniki i chyba już prezentuje wyższy poziom od niej (Mam też dziwne wrażenie, że z taką barwą głosu dobrze poradziłaby sobie w...country).
4. Dvwez - Paradise
W tym roku ukazało się wiele EPek z mrocznym R&B śpiewanym przez kobiety. Ktoś inny wstawiłby w to miejsce np. Bosco, ale do mnie najbardziej trafiły piosenki Delii Albert z Orlando. (szczególnie The Life)
3. Tame Impala - Currents B-Sides & Remixes
Tylko trzy nowości (plus dwa dobre remiksy), ale i tak obowiązkowa pozycja dla fanów Australijczyków i neopsychodelicznego rocka.
2. Korine - Corsage
Rozpisałem się już trochę o nich przy okazji topu singli. Pozostałe kawałki potwierdzają, że to czołowy młody zespół inspirowany rockową nową falą.
1. MAAD - Le Funk
Jak to u mnie bywa, wygrała muzyka taneczna, choć w trochę innym stylu niż zazwyczaj. MAAD (ma też na koncie nagrania pod pseudonimem MAAD*MOISELLE) pomogło na pewno to, że EP w porównaniu z innymi w rankingu jest dość długa, więc można się przy niej wytańczyć i odpocząć do woli :)
No comments:
Post a Comment