Nowy album brytyjskiego tria Young Fathers Cocoa Sugar ukaże się 9 marca nakładem Ninja Tune.
Singiel In My View to rozpaczliwy krzyk pożądania, doskonały wytwór elektronicznego R&B, szkoda tylko, że Delilah w tekście brzmi jak imię Teletubisia, a postać z okładki singla kojarzy mi się z Michaelem Girą ze Swans, choć miał to być chyba hołd dla Grace Jones ;) Jeżeli macie apetyt na więcej takich brzmień, polecam także owoc współpracy George'a FitzGeralda z Lil Silvą - Roll Back. A jeżeli wciąż będzie Wam mało, kilka wskazówek znajdziecie w topie albumow 2017 r., który ukaże się za kilka dni.
Singiel In My View to rozpaczliwy krzyk pożądania, doskonały wytwór elektronicznego R&B, szkoda tylko, że Delilah w tekście brzmi jak imię Teletubisia, a postać z okładki singla kojarzy mi się z Michaelem Girą ze Swans, choć miał to być chyba hołd dla Grace Jones ;) Jeżeli macie apetyt na więcej takich brzmień, polecam także owoc współpracy George'a FitzGeralda z Lil Silvą - Roll Back. A jeżeli wciąż będzie Wam mało, kilka wskazówek znajdziecie w topie albumow 2017 r., który ukaże się za kilka dni.
Album tygodnia
Alleluja! Wreszcie wybór, którego byłem pewny w stu procentach. Tydzień temu Franz Ferdinand wydali solidną, ale nie zaskakującą niczym (przynajmniej mnie) płytę, The Wombats z kolei zaskoczyli bardziej gitarowym brzmieniem, niż to które prezentowali w tej dekadzie. Na razie wydaje mi się ono dość toporne, ale może jeszcze się do niego przekonam... Bez reszty oczarowali mnie "ci trzeci" - MGMT. Widziałem sporo komentarzy fanów radujących się, że na Little Dark Age "powróciły klimaty Oracular Spectacular". Na pewno nie są one pozbawione racji, chociaż gdyby dokładnie przeanalizować wszystkie krążki, być może ten okazałby się najprzystępniejszy. To bardzo udana mieszanka ejtisowej elektroniki (np. One Thing Left to Try, singiel Me and Michael, który według duetu miał nazywać się Me and My Girl, ale postawili na pikatniejsze rozwiązanie - chcieli mieć chyba swoje Kim & Jessie), stylistyki The Horrors (utwór tytułowy), neopsychodelii typu Temples, trochę nawet chillwave (Days That Got Away). Po latach dziwactw, na które coraz mniej ludzi zwracało uwagę - miła niespodzianka! Nie polecam za to nowego krążka Son Lux - miałem poważne problemy z przesłuchaniem go do końca.
Piosenka retro tygodnia
W tym tygodniu odpoczniemy od Japonii, ale powrócimy tam w następnym odcinku. Jeden z moich kolegów obraził się kilka lat temu na Placebo, ponieważ uznał, że linijka otwierająca Too Many Friends nie ma sensu. Przypomniała mi się ona, kiedy Filmweb polecił mi obejrzenie Call Me By Your Name :) (ten tytuł z kolei automatycznie skojarzył mi się z początkiem zwrotki The One and Only). Nie wykluczam, że kiedyś skorzystam z zaproszenie, choć ta tematyka nie budzi mojego zainteresowania. Większa jest chyba szansa, że wcześniej zapoznam się z jakąś pozycją Luchino Viscontiego albo Josepha Loseya, których historycy filmu zawsze wymieniają w trakcie dyskusji o pokazywaniu homoseksualizmu w kinie. Zwróciła za to moją uwagę obecność świetnego utworu w soundtracku. Lubię sporo przebojów nowofalowej grupy The Psychedelic Furs, m.in. właśnie Love My Way. Utwór promował w 1982 r. płytę Forever Now, której producent Todd Rundgren gra w nim na marimbie. Singiel dotarł do 9 miejsca w Nowej Zelandii (jeżeli wierzyć Wikipedii, musi być tam olbrzymia rotacja na liście przebojów, bo prawie wszystko dociera w jej górne rejony...), kwartet na pewno cieszył się też z miejsca w Top 50 Billboardu. Wcześniej pojawił się w filmach Dziewczyna z doliny i Od wesela do wesela.
Bonusowa piosenka tygodnia retro
Po raz kolejny muszę przyznać tytuł Kuriozum Tygodnia - Can't Stop Red Hot Chilli Peppers wystarczyło niewiele ponad 2 i pół roku na przeskok z niebytu do platyny mimo fatalnego dorobku na brytyjskiej liście przebojów (22 miejsce w 2003 r., 6 tygodni w Top 100). Tajemnica chyba tkwi w częstym wykonywaniu tego utworu na żywo. Platynowym singlem został też wszystkim znany hit, który pokrył się złotem jeszcze w 1987 r. - I Wanna Dance With Somebody Whitney Houston (dwa tygodnie na pierwszym miejscu w czerwcu tamego roku). Złoty status uzyskało Back in Black AC/DC (27 pozycja w 2012 r. na fali popularności Iron Man 2) oraz Last Nite The Strokes (14 w 2001). Najwięcej nagród, bo trzy srebrne single, zgarnął jeden z dominatorów ery streamingu - Drake (m.in. za aktualny hit God's Plan), zaś najwyższe - Lukas Graham (potrójna platyna za 7 Years) i Sam Smith (podwójna za I'm Not the Only One). Nieco zdziwiło, mnie że dopiero w 9 lutego srebrnym singlem stało się Something New Girls Aloud, które w 2012 r. zajmowało pozycję wicelidera i jego wydaniu towarzyszyła spora wrzawa. Osiem tygodni na liście sugerują, że gorączkowali się głównie najwytrwalsi fani... Więcej informacji m.in. o srebrnych singlach dla kilku najnowszych przebojów oraz platynowych dla house'owych przebojów sprzed kilku lat tradycyjnie na stronie BPI.
No comments:
Post a Comment