Wczoraj napisałem o kobiecie, dzisiaj parę słów o kimś na pewno lubianym przez kobiety. Przystojny, utalentowany, elegancki, jeśli sugerować się tekstami jego przebojów, wiecznie roznamiętniony - simply irresistible.
Robert Allan Palmer przeszedł do historii muzyki pop przede wszystkim jako wykonawca swojego jedynego amerykańskiego numeru 1 - Addicted to Love z 1985. Teledysk do tego utworu doczekał się wielu hołdów i parodii, do czego sygnał dał sam Palmer trawestując go na potrzeby innego dużego przeboju. Brytyjczyk był na pewno beneficjentem MTV, ale sukcesy odnosił także na wczesnym etapie alternatywno-nowofalowym, przede wszystkim dzięki klasycznej już opowieści o niedobranych kochankach Johnny and Mary, znanej u nas m.in. z wersji Nouvelle Vague i Ani Dąbrowskiej. Jak niemal każda gwiazda, interpretował utwory innych wykonawców, np. Marvina Gaye'a, Cherrelle i Boba Dylana, co zapewniło mu duży airplay w Polsce. Artysta ten kojarzy mi się także z przemijaniem, ponieważ cover jego utworu Every Kinda People był ostatnim granym przez RMF singlem Joe Cockera.
Dzisiaj z kolei chciałem zachęcić Was do posłuchania ostatniego przeboju Palmera - Know By Now z wydanej w 1994 płyty Honey. Tę melancholijną i miejscami gorzką piosenkę o miłości wyprodukował mój ulubieniec Stephen Hague, któremu pomógł w tym wokalista. Jak przystało na fana twarzowych garniturów, nagrania odbyły się w studiu w Mediolanie. O czym mało kto już chyba pamięta, po zakończeniu promocji tego albumu muzyk uczestniczył w reaktywacji grupy The Power Station, którą tworzył z członkami Duran Duran i Chic. W tym wypadku także przeznaczenie wtrąciło swoje trzy grosze, ponieważ na początku trasy koncertowej śmierć zabrała Bernarda Edwardsa. Powiedzenie "vita brevis, ars longa" czasem okazuje się boleśnie prawdziwe.
No comments:
Post a Comment