Piosenka tygodnia
October's Child to duet, który tworzą Britt Warner i Jordan Waré, który jako kompozytor m.in. współtworzył Where Are U Now Skrillexa, Diplo i Justina Biebera oraz udzielał się na ostatniej płycie Craiga Davida.
W przyszłym roku ukaże się ich płyta As You Go, na której znajdzie się m.in. utwór Orion. To dreampopowy lament, prawdopodobnie inspirowany śmiercią ojca Britt.
W przyszłym roku ukaże się ich płyta As You Go, na której znajdzie się m.in. utwór Orion. To dreampopowy lament, prawdopodobnie inspirowany śmiercią ojca Britt.
W ostatnich dniach opuściłem się ze słuchaniem albumów, w dużym stopniu z winy Stranger Things. Ze słuchanych niedawno pozytywnie oceniam Scream Above the Sounds Stereophonics, jednak musiałbym go sobie odświeżyć, aby napisać pełnowymiarową recenzję, na którą i tak jest już za późno. Morrissey też moim zdaniem bardziej się wysilił na Low in High School, niż na World Peace Is None of Your Business, ale miałem wątpliwości, czy przyznawać temu zestawowi tytuł Płyty tygodnia dzieło kogoś, kto ciągle coś mówi albo nie mówi, ale i tak to drukują (sic), pewnie jeszcze co innego myśli... wiecie pewnie, o co mi chodzi. Na pewno zwracają uwagę mocno wyeksponowane inspiracje żydowskie. Czyżby Moz chciał na starość zostać Cohenem? A może Rodem Stewartem, bo konstrukcja Israel mocno mi przypomina These Foolish Things, które przerobił ze sporym airplayowym sukcesem.
Obiecuję poprawę, a na razie z okazji niedawnych urodzin aktora Steve'a Buscemiego proponuję EP zespołu o nazwie nawiązującej do jego anatomii - Steve Buscemi's Dreamy Eyes. Jeżeli oglądaliście Big Lebowskiego, Fargo albo Wściekłe psy, na pewno też Wam utkwiły w pamięci. Przy okazji Szwedzi zdradzili gatunek, który wykonują, choć trzeba zauważyć, że ich dream pop ma pewne cechy folku. Wokalne dialogi ekspresyjnej Siri Sjöberg i Eliasa Mahfouda mogą kojarzyć się z Angusem & Julią Stone, szczególnie w What Goes Around. Epka Four Waters ukazała się 24 listopada.
Piosenka retro tygodnia
Wkraczamy w sezon utworów świątecznych i takich, które może nie do końca dotyczą Bożego Narodzenia, ale roztaczają przytulny zimowy nastrój. Jednym z nich jest Once Upon a Long Ago, który w 1987 r. promował składankę przebojów Paula McCartneya All the Best! z 1987 r. Usłyszałem go przypadkowo kilka lat temu w grudniu w Radiu Zet i szybko pokochałem. Sir Paul marzył, że będzie to duet z Freddym Mercurym, ale stan zdrowia wokalisty Queen na to nie pozwolił. Kawałek miał trafić na ścieżkę dźwiękową filmu Narzeczona dla księcia, ale reżyser uznał, że jest "zbyt sentymentalny". Był to ostatni przebój McCartneya w brytyjskim Top 10 poza FourFiveSeconds dwa lata temu. Wśród instrumentalistów słychać Nigela Kennedy'ego.
Bonusowa piosenka retro tygodnia
Coraz bardziej można odnieść wrażenie, że wszystkie wydawnictwa z ostatnich piętnastu lat w Wielkiej Brytanii zdobyły już najwyższy możliwy certyfikat i w najbliższym czasie będziemy się entuzjazmować głównie nagrodami dla nowości, ewentualnie czasem staroci opublikowanych przez wprowadzeniem złotych płyt w tym kraju, tak jak 8 grudnia "srebrem" dla Chucka Berry'ego za Johnny B. Goode (o wstydzie, nigdy nie było tam w pierwszej setce). Był to dobry dzień dla The Stone Roses, którym BPI przyznało srebrne single za Love Spreads (2 pozycja na fali płytowego powrotu w 1994) i She Bangs the Drums (34 w 1989). Pierwszy singlowy certyfikat otrzymali Blossoms za Charlemagne - do tej pory wciąż ich jedyny utwór w rodzimym Top 100. Miło wspominam inny nowy srebrny singiel - You Found Me The Fray, które promowało ich imienny album na początku 2009 r.
W ostatnich dniach RIAA także solidnie nadrobiła z informacjami o najnowszych certyfikatach. Doczekaliśmy się informacji o kolejnej diamentowej płycie na rynku USA - Fearless Taylor Swift i diamentowym singu - Royals Lorde. Po dwa platynowe krążki zatwierdzono Fifth Harmony i Miguelowi, który otrzymał także kilka nagród za single, np. platynę za Sure Thing. Poza tym wszystko po staremu, czyli grad honorów dla Halsey i Chrisa Browna. Aż dziw, że jego management dopiero teraz ustalił, że Forever jest już poczwórną platyną...
No comments:
Post a Comment