Saturday, December 31, 2016

Ranking: Top 100 ulubionych singli z 2015

 
HONNE - akurat ten zespół z dwoma piosenkami w setce wydał album dopiero w 2016 r., więc mogę z czystym sumieniem dać jego zdjęcie bez spojlerowania kolejnego rankingu

Brak rankingu ulubionych singli i płyt 2015 r. mocno mnie uwierał, dlatego postanowiłem przygotować go przynajmniej jako ciekawostkę przy okazji kolejnego podsumowania. Starałem się, aby wyglądał tak, jak wyglądałby 12 miesięcy temu.
Ostatnie lata przyniosły zupełną dewaluację pojęcia singla. Na potrzeby tego zestawienia uwzględniłem wszystkie utwory udostępnione oficjalnie przez wytwórnie przed premierą albumu wykonawcy. Jeżeli artysta nie wydał longplaya lub tego na razie nie planuje, ponieważ jest debiutantem bez kontraktu, uwzględniałem wszystkie kawałki udostępniane przez nią/niego samodzielnie. Starałem się ostrożnie podchodzić do utworów z EP, ponieważ blogerzy i autorzy playlist często promują je według własnego uznania lub kreują fałszywe wrażenie, że epka składa się z samych singli.

Stylistycznie ranking jest dość przewidywalny - dominuje w nim szeroko pojęte electro z domieszką indie rocka i innych stylów. Spodziewajcie się więcej eklektyzmu w zestawieniu dotyczącym 2016.

100. Alice in Videoland - Let Go Szwedzkie electro z odrobiną emopunkowego zadziora.

99. Cazadores - Daydreamer Norweski zespół nagrywający hymniczny indie rock o nazwie kojarzącej się z Hiszpanią to coś skrojonego pod blog Indie Globe i tam też go poznałem.

98. Twin Shadow - I'm Ready Tytaniczne emocje, na reszcie płyty zabrakło takiego zaangażowania

97. Grimes - Flesh Without Blood Jedna z tych partii Art Angels, gdzie melodia nie jest zagłuszana przez eksperymenty.

96. God Made ME Funky - So Complicated Całkiem solidny retro electro-funk, choć raper niebezpiecznie przypomina DJ Bobo.

95. Panteros666 feat. Woodkid - Clear Woodkid śpiewający plażowe electro sprawia podobne egzotyczne wrażenie, co metalowy muzyk opalający się w kąpielówkach, ale czasem niemożliwe staje się możliwe

94. East India Youth - Beaming White Brytyjczyk William Doyle nagrywa ostatnio pod prawdziwym nazwiskiem, ale wcześniej skradł serca krytyków pod geograficznym pseudonimem.

93. Satellite Young - Dividual Heart J-pop spotyka italo disco

92. Life Size Maps - Incomplete Elektroniczna euforia z Brooklynu

91. Postiljonen - Go! Wyjątkowo optymistyczna odsłona twórczości szwedzkich dreampopowców.

90. Canopy Climbers - Fever Pełen chłopięcego idealizmu indie rock z Arizony

89. Static in Verona - Anyone Anymore Mroczna odsłona surf rocka made in Chicago

88. Color Palette - Heartless Kalifornijczyk Jay Niemeyer brzmi trochę jak Grzegorz Skawiński śpiewający na czele The Vaccines przerabiających White Wedding. Całość sprawia lepsze wrażenie niż ten opis.

87. Felix da Housecat - Is Everything OK? Z tym vocoderem to "prawie jak Daft Punk", ale czy w tym wypadku prawie robi dużą różnicę?

86. Baio - The Names Rozpływająca się w psychodelicznym sosie piosenka muzyka Vampire Weekend wchodzi do głowy dopiero po kilku przesłuchaniach, ale warto dać jej szansę.

85. Sherpa - In Your Blood Charyzmatyczny duński wokalista electro odwołujący się w pseudonimie do azjatyckiego pochodzenia, wcześniej wokalista grupy Sherparins.

84. Nun Electro - Thunder ...bo na Sexy Suicide taka elektronika w Polsce się nie kończy

83. Actor - Uppercut Słychać muzyczne pokrewieństwo z Florence & The Machine, ale to zasadniczo weselsze klimaty.

82. A Silent Film - Lightning Strike Amerykański zespół znany słuchaczom Eski Rock z okolic stylistyki Snow Patrol z biegiem czasu wypozycjonował się jako skromniejszy brat The Killers.

81. The Hearts - Just Kids Wciąż jeden z nielicznych zespołów na świecie, który pod względem brzmienia można porównać do Keane, co dla mnie byłoby sporym komplementem.

80. Kaleida - Ruby Na etapie tego kawałka chłodnie elektroniczny żeński duet z Londynu przestał mnie hipnotyzować wyłącznie wyglądem, a zaczął także dźwiękami. Już za długo milczą.

79. Crozet - Harbor Nie dajmy się zwieść pogrobowcom syntezatorowych eksperymentatorów, mniej więcej tak brzmiała w latach 80. muzyka środka.

78. Natalie Imbruglia - Instant Crush Bardzo emocjonalna wersja chłodnego disco Daft Punk Juliana Casablancasa. Reszta płyty niestety zbyt country.

77. Charles Fink - My Heartbeat Lost Its Rhythm Wokalista grupy Noah & The Whale solo pozostał w klimatach pastoralnych, ale podszedł do tematyki miłosnej trochę energiczniej niż wcześniej

76. Kingtides - Drive Thru the Night Połączenie inspiracji lat 80. i brzmień, które rządziły w ostatnich dekadach w amerykańskich stacjach z muzyką pop-rockową

75.  Summer Heart - Thinking of U Ten chillwave'owy projekt w latach świetności podgatunku nie był tak głośny jak np. zespół z czernią w nazwie, który możecie znaleźć w górnej części zestawienia, ale fani np. Wild Nothing powinni koniecznie go poznać.

74. Imagine Dragons - Shots Nie spodziewałem się, że zespół z Las Vegas umieści coś innego w mojej setce niż It's Time. Harmonie cokolwiek boybsandowe, ale wciągnęło mnie.

73. Tamaryn - Cranekiss Idealna na sentymentalny wieczór propozycja gotycyzującej Nowozelandki zamieszkałej obecnie w USA.

72. MiAmigo - Come of Age Amerykański indie zespół o oryginalnym stylu, który niestety próbuje wygładzać wytwórnia. Ten kawałek to godny pochwały owoc kompromisu.

71. Erik Hassle - No Words Dużo zmieniło się od czasów Are You Leaving? z 2011 r. Obecny ważny gracz na scenie electrosoulu wciąż ma jednak prawo do muzycznych słonecznych wakacji.

70. I'm from Barcelona - Violins Szwedzki zespół znany słuchaczom Eski Rock sprzed paru lat udanie broni swoich pozycji przed inwazją indiefolkowej konkurencji

69. John Newman - Tiring Game Charlie Wilson z Gap Band miał już w tym stuleciu duży hit ze Snoop Doggiem i Justinem Timberlake'm, można więc mówić o pewnej featuringowej degradacji, jednak trzeba przyznać, że pomógł osiągnąć tu efekt wirującego sufitu od nadmiaru imprezowania.

68. Kristian Nairn feat. Salt Ashes - 4Love Hodor z Gry o tron dobrał sobie do pomocy przy klubowym singlu bardzo utalentowaną młodą wokalistkę

67. Robin Schulz feat. J.U.D.G.E - Show Me Love Przesłodzone niemal do bólu, szczególnie w połączeniu z teledyskiem, ale mam słabość do piosenek, w których kilka podobnych nut wybrzmiewa z każdą sekundą coraz bardziej melodramatycznie

66. The Wombats - Be Your Shadow Jak to u The Wombats, zero szans na normalną, zdrową znajomość, ale przynajmniej jest co opisywać w piosenkach.

65. The Bird and the Bee - Will You Dance? Dużo muzycznej subtelności od małżeńskiego duetu znanego w Polsce głównie z dość irytującej piosenki o Japonii.

64. HONNE - Gone Are the Days Fortepianowa melancholia na miarę największego hitu Bruce'a Hornsby'ego.

63. The Mispers - Weekend Jeden z nielicznych folk-popowych numerów ostatnich lat, które polubiłem. Obecnie londyński zespół nazywa się Junior Empire i sytuuje się bliżej electro. Kibicujcie mu w walce o tegoroczny top, bo ma szanse.

62. Ash - Machinery Niezmiernie mi szkoda, że ominął mnie koncert tych weteranów brit-popu w Polsce. Nie tylko mają zasługujący na uwagę dorobek (dwa płytowe numery jeden w ojczyźnie), ale też wciąż potrafią nagrywać takie petardy.

61. Philip George - Wish You Were Mine Nie jestem zwolennikiem robienia z wybitnych wokali wiewiórczych pisków, ale w tym wypadku podkład nadaje całości niespodziewanie ponętnie złowieszczych tonów, a każda okazja do przypomnienia dorobku Steviego Wondera jest dobra, przecież dla wychowanych na RMF to two-hit-wonder.

60. Pure Bathing Culture - Pray for Rain Pierwszym numerem jeden Elektroenergii, który zadebiutował na liście w 2016 r. był dreampopowy utwór akurat mniej znanej grupy z amerykańskiego Portland. Jak się okazało, nadał ton całemu rokowi.

59. Neon Talk - Trying Hard Ta szwedzka retrowave'owa propozycja ma tylko jedną kardynalną wadę - komicznie znikomą długość!

58. Soko feat. Ariel Pink - Lovetrap Ten duet mógł nagrać tylko coś bardzo dziwnego, ale refren doceniliby chyba nawet Bodo z Ordonówną, a już na pewno pokolenie Kaliny Jędrusik.

57. The Rebel Light - Strangers Przekorne podejście do tradycji lat 60. i 70. w wykonaniu grupy z Los Angeles.

56. Rhodes - Close Your Eyes Teoretycznie powinienem klasyfikować tego Anglika jako "kminek dla dziewczynek" nie w moim guście, ale jego głos jest stworzony do takich podniosłych kompozycji.

55. Yumi Zouma - Catastrophe Nowozelandzki band na drodze do wielkości! W 2015 r. wydał też m.in. świetny utwór Song for Zoe and Gwen.

54. Keljet feat. Holychild - What's Your Sign? Piosenka wyraźnie inspirowana "Holiday" Madonny, dobra na rozluźnienie w wakacje, ale przyznam, że wyjątkowo rzadko do niego wracam jak na kompozycję, która odegrała dużą rolę na mojej prywatnej liście w 2015

53. U2 - Song for Someone Bardziej podobała mi się liryczna niż mówiąc bardzo skrótowo post-punkowa strona Songs of Innocence. Chyba i ja, i U2 się starzejemy.

52. Televisor feat. Richard Judge - Find That Someone Brytyjsko-holenderski duet i rzadki przykład czystego nu disco wśród moich faworytów. Frywolny teledysk wart uwagi. Mało kto się spodziewał, że gościnny wokalista po kilku miesiącach zaliczy potężny hit.

51. Philipp George feat. Anton Powers - Alone No More Cover lepszy od oryginału to rzadka sztuka. W tym wypadku pierwotna wersja boysbandu Another Level była po prostu bardzo słaba. Można się dziwić, dlaczego w podbiciu USA próbował im pomagać młody Jay-Z. Ma się wrażenie, że w tej przeróbce śpiewa Lionel Richie.

Philip George - reprezentant muzyki klubowej w rankingu

50. Kwabs - Fight for Love Jeden z moich ulubionych wokalistów R&B w wyjątkowo mało zbolałej odsłonie.

49. Salt Ashes - Raided Nowa diva disco rośnie na naszych oczach, a o eksplozji jej formy będę miał niedługo znów okazję z niekłamaną przyjemnością napisać.

48. Editors - Marching Orders Pogrobowcy new wave dobrze przystosowali się do czasów, w których muzyczne mody kształtują Bon Iver i The National, ale nie wyrzekli się całkowicie korzeni. Tej epickiej kompozycji nie powstydziliby się Simple Minds w latach największych sukcesów.

47. Cheerleader - The Sunshine of Your Youth Zarażający młodzieńczym optymizmem power pop z Filadelfii

46. Atlas Genius - Molecules Ta australijska grupa zdobyła wielu fanów już w 2012 r., ale mnie kupiła dopiero zaczynając promocję drugiego albumu.

45. Little Mix - Black Magic Refren ze szkoły St. Elmo's Fire, więc i szkolny teledysk całkowicie na miejscu.

44. Grimes - REALiTi Dzięki klawiszowej zagrywce w refrenie, ekscentryczna Kanadyjka zatrąca tu wręcz euro-dancem!

43. Florence + The Machine - What Kind of Man Na nowej płycie Flo nie zabrakło lirycznych i zwiewnych kompozycji, ale Brytyjka wprowadziła nas w nowy rozdział swojej twórczości z dużym ferworem

42. Spector - Kyoto Garden Jak sami o sobie mówią: smutni młodzi mężczyźni...a nawet jeszcze smutniejsi

41. St. Lucia - Dancing On Glass Piosenka, podobnie jak większość ostatniego albumu St. Lucia nagrana tak, aby tytułowe szkło kruszyć

40. Brandon Flowers - I Can Change Frontman The Killers z małą pomocą Neila Tennanta i Jimmy'ego Sommerville'a śpiewa o tym, na co nigdy nie jest za późno.

39. Jamie xx feat. Romy - Loud Places Ten utwór jako bodaj pierwszy przekonał mnie, że marka The xx to nie tylko klaustrofobiczny chłód. Na pewno w sporym stopniu to zasługa sampla z Could Heaven Ever Be Like This Idrisa Muhammada z 1977 r.

38. Samantha Urbani - 1 2 3 4 Wokalistka z Brooklynu niestety częściej moralizuje na Twitterze niż nagrywa, dlatego wciąż jest bardziej znana jako głos grupy Friends. Ale kiedy już wchodzi do studia, efekty są tak naładowane dzikim erotyzmem na pograniczu wczesnej Madonny i protegowanych Prince'a, że ma się wrażenie, jakby ktoś w tle trzaskał pejczem.

37. Memory Flowers - Cartwheels Muzycy nie lubią porównań do kolegów po fachu, ale skojarzenia z liderem Talk Talk na gościnnych występach w Tears For Fears nasuwają się niemal automatycznie.

36. As the City Rumbles Underneath - Under the Sun Ten kanadyjski duet był jednym z moich największych dream popowych odkryć roku. Piosenka skrojona pod fanów The Jezabels.

35. Nessi - Rolling with the Punches Tegoroczny akcent eurowizyjny - po raz kolejny w niemieckich preselekcjach nie zabrakło electro-popu

34. Madeon feat. Mark Foster - Nonsense Francuski przystojniak musi mieć podobny gust muzyczny do mnie, ponieważ na swój album Adventure zaprosił czołowe wokalne szynszyle. W tej konfrontacji Foster the People - Passion Pit 1:0.

33. Great Good Fine OK - Too Much to Handle Wieść gminna niesie, że uwielbiam falsety. Tak naprawdę najłatwiej mi je strawić w tak dynamicznych kawałkach, kiedy energia kompozycji zwraca większą uwagę niż barwa głosu śpiewaka. Dlatego nowojorski duet o pomysłowej nazwie dopiero tym utworem powędrował w górę moich playlist.

32. Sexy Suicide - Diary of Moon Duet z Sosnowca w trochę wolniejszym tempie niż zwykle, co nadaje temu zmysłowemu lamentowi majestatu

31. The Creases - Point Melancholijny, ale energetyczny indie rock z Australii

30. All Tvvins - Darkest Ocean Że odwołam się do tekstu, "do yourself a f....g favor" and listen to this song. To chyba najfajniejszy dziś irlandzki zespół nagrywający melodyjny indie rock.

29. Colaars - Hurricane Tytuł tej piosenki indie-rockowego zespołu z Ukrainy mówi właściwie wszystko.

28. FFS - Johnny Delusional Zaskakująca współpraca muzyków o specyficznym poczuciu humoru z różnych pokoleń. Muzyka do tańca naprawdę niejedno ma imię!

27. Shura - White Light Bardzo rozbudowana kompozycja w klimatach electro-funku, idealna do długiego zmysłowego slow dancingu

26. Digitalism - Second Chance O Niemcach wolałbym rozpisać się w poście o albumach. W każdym razie to świetny numer na imprezy taneczne.

25. Molyneaux - Alright Bardzo minimalistyczna kompozycja, nieco zabawna przez stężenie melodramatycznego cierpiętnictwa

24. Zebra Island - How Many Times Estończycy wzgardzili w eurowizyjnych preselekcjach tą propozycją, bo w ostatnich latach generalnie publika gardzi tak subtelnym i wysmakowanym disco... Co ciekawe, teledysk wyreżyserował Polak Paweł Włażewicz. Miał on premierę w lutym 2016, ale sam utwór pojawił się już w listopadzie 2015.

23. Years & Years - King Wiem, że część czytelników się ze mną nie zgadza, ale moim zdaniem to jeden z bardzo nielicznych zasłużonych brytyjskich numerów jeden ostatnich lat. Może to i taneczny kicz, ale lepsze chyba takie rozbuchane syntezatory niż co niektóre falsetowe płaczki. Szkoda tylko, że trio już się potem nie zbliżyło do takiej niewymuszonej przebojowości.

22. Florence + The Machine - Ship to Wreck Najbardziej przebojowa piosenka z płyty, mogliby ją grać w radiu zamiast singli z Tango in the Night.

21. Jessie Ware - Champagne Kisses Ostatni singiel z płyty Tough Love, wyjątkowo dobrze pokazujący moc wokalu piosenkarki i jej potencjał jako wykonawczyni "bezprzymiotnikowego" popu (czy taki jeszcze istnieje?)

20. Disclosure feat. Sam Smith - Omen Całkiem udana próba odtworzenia czaru przełomowego singla tego duetu (a właściwie tercetu) - Latch.

19. Tiny Fireflies - Taken Wybitne dzieło delikatnego dreampopu

18. Last Dinosaurs - Apollo Cóż za sympatyczna frywolność. Ten zespół w 2015 zamieniał w muzyczne złoto wszystko, czego się tknął.

17. Mew - Witness Motoryczna jazda a la Repeaterbearer, czyli jedna z tych rzeczy, które ostatnio najlepiej wychodzą Duńczykom.

16. Cee-Lo Green - Music to My Soul Można im wierzyć lub nie (szczególnie, że mamy do czynienia z utworem wykonawcy, który zaliczył solidne obyczajowe faux-pas), ale piosenki gwiazd R&B o ich skromnych początkach to już chyba dość obszerny podgatunek.

15. XES - Starfall Pierwszy przebój roku na Elektroenergii, premiera na SoundCloud 2 stycznia! Jakkolwiek dziwnie to brzmi, przez dwa lata z rzędu na początku roku miałem na prywatnej liście przebojów japońskie italo disco. Trudno mi to wytłumaczyć, ale to utwór, który do tej pory najbardziej kojarzy mi się ze spacerami po cmentarzach.

14. The Wombats - Give Me a Try Lubię muzyczne kameleony, ale Wombaty to jeden z tych zespołów, których rozpoznawalny styl mi najbardziej pasuje, a ten utwór to jego doskonały przykład.

13. Cape Fear - Go Outside Niemiecka kapela I Heart Sharks uwielbia tematy damsko-męskie, a solowe dzieło jej lidera bezkolizyjnie wpisuje się w to emploi.

12. Passion Pit - Where the Sky Hangs Passion Pit po zawirowaniach personalnych przeszli z etapu nagrywania genialnych płyt do etapu nagrywania płyt z przynajmniej dwoma genialnymi kawałkami. To pierwszy reprezentant Kindred - romantyczny pastisz ballad w stylu Prince'a.

11. Spector - All the Sad Young Men Formacja z Londynu to jeden z tych zespołów, które zaczęły mi się bardziej podobać, gdy straciły część fanów ściągniętych promocją debiutu. Piosenka bardziej gniewna niż smutna, ale ten tytuł mimo wszystko bardzo do nich pasuje...

10. Last Dinosaurs - Evie Australijczycy w 2015 r. świetnie wypadli w różnych wcieleniach. Tu słyszymy to bardziej nostalgiczne.

9. Night Flowers - Sleep Dream pop umiejętnie nawiązujący do najlepszych tradycji gatunku. A właściwie je tworzący!

8. Mew - The Night Believer Uliczna prawda mówi, że jeśli szyny są długie, to i stacja musi być....zawiesista. W świecie albumów nie zawsze się to sprawdza, ale single z +/- akurat miały co reklamować.

7. New Order feat. Ellie Jackson - Tutti Frutti parlando w stylu szwedzkiego germanofila Gunthera to kiepskie preludium mające chyba być hołdem dla Giorgio Morodera, ale reszta piosenki jest bardzo witalna, nawet mimo udziału tradycyjnie niezbyt żwawej wokalistki La Roux. Swietna propozycja na parkiety i moim zdaniem bardziej udany eksperyment niż oparty na podobnym założeniu Jetstream (NB: wg Wikipedii utwór uzyskał status singla w listopadzie 2015, ale doczekał się teledysku dopiero w styczniu 2016)

6. Sexy Suicide - Shame of Device Bardzo udane wprowadzenie w nowy zawodowy rozdział muzyków z Neon Romance. Wolę nie zgadywać o jakim narzędziu traktuje tekst ;)

5. Honne - Coastal Love Ten duet to fabryka piosenek idealnych do przytulania i towarzyszenia wyrafinowanemu podrywowi, a ta jest z nich najlepsza.

4. Skylar Spence - Affairs Jedno z czołowych osiągnięć muzycznej nostalgii za latami 80. w 2015 r. Nerwowy, niepokojący rytm świetnie koresponduje z niewesołym tekstem.


3. Möscow çlub feat. Amanda Akerman - Celine Jedna z największych niespodzianek roku, efekt współpracy japońskiego zespołu dream popowego z wokalistką szwedzkiej grupy Alpaca Sports. Cudownie rozwijająca się melodia, która najlepiej, aby nigdy się nie skończyła.


2. Small Black - No One Wants It to Happen to You Ten zespół już nie raz chwaliłem na tym blogu, bo to mistrzowie electro przywodzącego swoją delikatnością spacery po plaży i rejsy jachtem. Kiedyś nazywano to chillwave, dziś niektórzy wstydzą się tej etykietki, bardzo niesłusznie.


1. Passion Pit - Lifted Up (1985) Numer jeden wcale nie za dawne zasługi, nie dlatego, że czekałem na ten singiel dwa lata, nie dlatego, że lubię gdy facet brzmi jak piszcząca szynszyla (czasami). Nawet nie za to, że tytuł jest hołdem dla lat 80. Wręcz przeciwnie, powinienem się obrazić, że nie jest to piosenka o 1986. To dowód, że Michael Angelakos, gdy mu się chce, wciąż potrafi nagrywać perfekcyjny electro pop i śpiewać z pasją o miłości. Problem w tym, że chyba już nie zawsze mu się chce.

Odkryte w 2015 single z 2014

Przede wszystkim One Night Only - Get Around To It. Mało chyba kto chyba ma jeszcze świadomość, że popularny pod koniec ubiegłej dekady zespół znanego podrywacza celebrytek George'a Craiga nadal nagrywa. Płyta Where The Sleepless Go była bardzo nierówna, ale promował ją utwór dowodzący, że beznamiętna mizoginia może brzmieć dość...uwodzicielsko.

W dalszej kolejności Enter Shikari - The Last Garrison Trochę prywatne "guilty pleasure" przełomu 2014 i 2015. Jak to u nich, bardzo przerysowana piosenka (powiedziałbym, że dźwiękowy odpowiednik próby skonstruowania klocków Lego z drutu kolczastego) i jedna z najbardziej popowych w ich karierze. Żaden inny ich kawałek tak mi się nie podobał od czasów Juggernauts. Pamiętam, gdy zapowiadając "samorodki" w radiu Roxy, prezenter użalał się, że w Polsce nie docenia się takiej muzyki. To miał w związku z tym nosa do wykrywania koncertowych pewniaków czy nie? :) 

Z żalem nie mogłem też uwzględnić w tej wyliczance Davids House, czyli najbardziej dynamicznego utworu w dotychczasowej karierze Nii oraz świetnego powrotu francuskiej grupy Tahiti 80 - Coldest Summer. Na wzmiankę zasługuje jeszcze First Time He Kissed the Boy Kadie Elder - emocjonalny indie-popowy utwór o coming oucie z Danii i trudny do ominięcia radiowy hit Shut Up and Dance Walk the Moon.

Ulubione piosenki niesinglowe

W dzisiejszym muzycznym krajobrazie coraz trudniej znaleźć wyróżniające się utwory pop nie będące przynajmniej buzz trackami, ale jestem przekonany, że w żaden sposób nie był promowany utwór otwierający EP Corinth szwedzkiego duetu Cape Lion - We Got Out in Time. Nie udało mi się też ustalić statusu numeru jeden Elektroenergii - Ghosts amerykańskiej synth-popowej grupy Soviet.

2 comments:

  1. Na razie odsłuchałem to czego nie znałem z Twojego Top 10. Kiedyś projekt Small Black słyszałem, ale dzięki Tobie zainteresuję się bardziej! Kapitalny kawałek! Passion Pit - Lifted Up i New Order - Tutti Frutti też bardzo lubię :) Będę obczajał resztę zestawienia 2015. A planujesz zrobić zestawienie 2016? Polecam Ci moje na tym razem blogu według 8 kategorii (Pop, Rock, Black, Chill Out, Trance, Dance, Club, Polskie). Pozdrawiam Muzyczny Archeolog

    ReplyDelete
    Replies
    1. Skoro polecasz, na pewno zajrzę (prawdopodobnie w weekend)! Mam 90% Top 100 z 2016, być może uda mi się skończyć jutro albo też w weekend. Myślę też już o Top 50 płyt 2016. Zaległy ranking płyt z 2015 niemal na pewno ukaże się jako ciekawostka w lutym.

      Delete