aktualności
Początek roku to okres, w którym jeszcze coś się kończy, ale jeszcze nic się nie zaczyna. Widać to choćby po tym, że tylko jeden z certyfikatów BPI przyznanych 3 I znalazł kontynuację w kolejnych miesiącach - srebrna płyta dla Jasona Derulo za ostatni album Tattoos. Był to dobry tydzień dla wykonawców z kręgów indie. Przede wszystkim złotym pokrył się najbardziej ekscentryczny i po prostu najciekawszy płytowy numer jeden brytyjskiej jesieni - wydany w listopadzie Reflektor Arcade Fire. Być może festiwalowy sezon pomoże Kanadyjczykom podtrzymać passę czterech z rzędu platynowych płyt, którą stworzyły: Funeral (33 miejsce w 2005), Neon Bible (9 w 2007) i The Suburbs (szczyt w sierpniu 2010). Wysoko ustawioną poprzeczkę mają też Vampire Weekend, których imienny debiut (15 pozycja w 2008, 39 tygodni w top 75, jeszcze więcej pod koniec setki) zdążył się już pokryć platyną, a Contra (3 lokata na początku 2010) - srebrem i na razie na tym "poziomie" pozostają Modern Vampires of the City (takie samo miejsce wiosną 2013). Duży sukces brooklyńczyków to srebrny singiel za A Punk mimo zaledwie 55(!) miejsca na liście w 2008.
Dla The National szczytem pozostaje złota płyta za High Violet (5 pozycja wiosną 2010), który miałem kiedyś opisać jako idealny akompaniament rzucania pracy, ale od tego czasu trochę mi się zmieniły gusta i pomysł upadł (aczkolwiek może kiedyś zrealizuję mój inny pomysł z tego okresu, czyli post o Two Door Cinema Club - Tourist History poznałem chyba tego samego dnia). O "srebrze" dla Boxer (57 w 2007) już wspominałem, Trouble Will Find Me (3 lokata w czerwcu 2013) to na razie ten sam "rozmiar kapelusza". Inny ceniony przez polskich fanów indie skład - Nick Cave & the Bad Seeds otrzymał 3 I swoją ósmą nagrodę od BPI: srebro za Push the Sky Away (3 miejsce w marcu). Pod względem pozycji na liście to największy sukces australijskich weteranów; poprawili wynik poprzedniego dzieła Dig!!! Lazarus Dig!!! (4 w 2008), które ma już złoty status, podobnie jak The Best Of (11 w 1998) i kultowe Murder Ballads (8 w 1996). Największy solowy sukces Cave'a to oczywiście Where The Wild Roses Grow z Kylie Minogue (11 lokata w 1995). Być może nowe przepisy pomogą mu zdobyć certyfikat.
Przynajmniej na razie (nie mam wątpliwości, że wciąż są to popularne utwory w serwisach streamingowych) żegnamy się z dwoma wakacyjnymi hitami. Wake Me Up (3 tygodnie na szczycie, okrągły rok w top 75!) Aviciiego i Aloe Blacca osiągnęło status podwójnej platyny, a Burn Ellie Goulding (również 3 tygodnie prowadzenia) - platyny, jako drugi jej singiel po Your Song, ale nie ostatni. Wiosenny przebój Duke Dumonta z wokalnym udziałem A*M*E i MNEK-a (2 tygodnie na czele UK Charts) Need U (100 Percent) osiągnął złoty status i to też nie był koniec sukcesów tego producenta, czego są świadomi nawet słuchacze RMF-u :D
Niby zadaniem każdego boysbandu jest poprawianie humoru fanom popu, jednak jakoś tak wyszło, że nawet mimo dość populistycznego charakteru tych środków rozśmieszania w moim przypadku z tych powstałych w ostatnich latach udało się to praktycznie tylko The Wanted :) Akurat 3 I srebrny status uzyskał ich wyjątkowo "śmiechowy" singiel Walks Like Rihanna (4 miejsce latem 2013), co było już ich piątym takim sukcesem. Wcześniej osiągnęły go ich trzy numery 2 - Heart Vacancy (jesień 2010), Lightning (jesień 2011) i Chasing the Sun (lato 2012) oraz Gold Forever (3 pozycja wiosną 2011). Złotem pokryło się debiutanckie All Time Low (szczyt latem 2010), a platyną już po dołączeniu danych ze streamingu - Glad You Came (2 tygodnie prowadzenia latem 2011). Nieco dziwi brak w tym gronie I Found You (3 jesienią 2012). Platynowe są również dwa albumy chłopaków: The Wanted (4 w 2010, 44 tygodnie w top 75) i Battleground (5 w 2011). Trudno powiedzieć, czy certyfikatu doczeka się Word of Mouth (9 jesienią 2013), którego słaba sprzedaż przyspieszyła zawieszenie działalności przez grupę.
Znana wokalistka w coverze przeboju sprzed kilku lat - wydaje się to, że to gotowa recepta na przebój. Jak się okazuje także, jeżeli piosenkarka wraca z płytą po pięciu latach przerwy, a wykonawcy oryginału mają już najlepsze lata za sobą. Lily Allen i jej złotemu coverowi Somewhere Only We Know (3 tygodnie na szczycie pod koniec 2013) na pewno pomogło wykorzystanie w reklamie sieci handlowej John Lewis. Wcześniej artystka odebrała dwa złote single za swoje numery 1: Smile z lata 2006 i The Fear z zimy 2009 (miesiąc na prowadzeniu!) oraz srebrny za Not Fair (5 lokata wiosną 2009) plus srebrny występ u boku Professora Greena. Nieco zdziwił mnie brak w tym towarzystwie promowanego także w "hipsterskich" polskich stacjach LDN (6 jesienią 2006).
Niby zadaniem każdego boysbandu jest poprawianie humoru fanom popu, jednak jakoś tak wyszło, że nawet mimo dość populistycznego charakteru tych środków rozśmieszania w moim przypadku z tych powstałych w ostatnich latach udało się to praktycznie tylko The Wanted :) Akurat 3 I srebrny status uzyskał ich wyjątkowo "śmiechowy" singiel Walks Like Rihanna (4 miejsce latem 2013), co było już ich piątym takim sukcesem. Wcześniej osiągnęły go ich trzy numery 2 - Heart Vacancy (jesień 2010), Lightning (jesień 2011) i Chasing the Sun (lato 2012) oraz Gold Forever (3 pozycja wiosną 2011). Złotem pokryło się debiutanckie All Time Low (szczyt latem 2010), a platyną już po dołączeniu danych ze streamingu - Glad You Came (2 tygodnie prowadzenia latem 2011). Nieco dziwi brak w tym gronie I Found You (3 jesienią 2012). Platynowe są również dwa albumy chłopaków: The Wanted (4 w 2010, 44 tygodnie w top 75) i Battleground (5 w 2011). Trudno powiedzieć, czy certyfikatu doczeka się Word of Mouth (9 jesienią 2013), którego słaba sprzedaż przyspieszyła zawieszenie działalności przez grupę.
Znana wokalistka w coverze przeboju sprzed kilku lat - wydaje się to, że to gotowa recepta na przebój. Jak się okazuje także, jeżeli piosenkarka wraca z płytą po pięciu latach przerwy, a wykonawcy oryginału mają już najlepsze lata za sobą. Lily Allen i jej złotemu coverowi Somewhere Only We Know (3 tygodnie na szczycie pod koniec 2013) na pewno pomogło wykorzystanie w reklamie sieci handlowej John Lewis. Wcześniej artystka odebrała dwa złote single za swoje numery 1: Smile z lata 2006 i The Fear z zimy 2009 (miesiąc na prowadzeniu!) oraz srebrny za Not Fair (5 lokata wiosną 2009) plus srebrny występ u boku Professora Greena. Nieco zdziwił mnie brak w tym towarzystwie promowanego także w "hipsterskich" polskich stacjach LDN (6 jesienią 2006).
Z polskiego punktu widzenia może wydawać się to nieco dziwne, jednak dopiero 3 I Agnetha Fältskog odniosła swój największy sukces na brytyjskim rynku z punktu widzenia BPI. Niemniej jednak błyszczący złotem A to również jej najwyżej notowany w karierze album w tym kraju (6 miejsce w maju). Zauważony został również jej "srebrny" zbiór coverów My Colouring Book (12 lokata w 2004). W pierwszej fazie solowej kariery największy sukcesem damy szwedzkiej piosenki było 18 miejsce krążka Wrap Your Arms Around Me w 1983, także na liście singli (konkretnie na 11 pozycji) znalazła się ona w Top 40 dopiero w 2004 z If I Thought You'd Ever Change Your Mind (oryginał - Cilla Black).
archiwum
Olbrzymi i dość dla mnie niespodziewany sukces odniósł Olly Murs, który osiągnął rzadką w ostatnich latach sztukę: bez radykalnej zmiany stylu z każdym albumem zamiast się wypalać odnosił coraz większe sukcesy. Imienny album wokalisty, który zaczynał w 2009 r. w X Factorze (ale go nie wygrał dwa razy, co zwiększa rangę jego sukcesów) dwa razy pokrył się platyną (2 miejsce w grudniu 2010, 64 tygodnie w top 75), In Case You Didn't Know - już trzy razy (szczyt dokładnie rok później, 72 tygodnie w top 75), a Right Place Right Time (2 tygodnie prowadzenia na koniec 2012, 70 tygodni w top 75) dzięki małej pomocy reedycji dość zdecydowanie przekroczyło magiczny milion (poczwórna platyna). Czy to szczyt możliwości? Prawdopodobnie tak, choć przykład np. Paolo Nutiniego pokazuje, że pisana przez duże K kariera solisty nie musi być efemeryczna.
W temacie singli grzeczny chłopiec z Witham był wyjątkowo zaniedbywany przez swoją wytwórnię, ponieważ dopiero 22 VII 2013 w ramach potężnej "urawniłowki" odebrał wszystkie należne mu nagrody, a było ich sporo: platynowe single za Heart Skips a Beat z Rizzle Kicks (numer jeden jesienią 2011), Dance with Me Tonight (ten sam wynik 3 miesiące później) i Troublemaker z Flo Ridą (2 tygodnie prowadzenia pod koniec 2012), złote za debiutancki Please Don't Let Me Go (szczyt jesienią 2010), Thinking of Me (4 zimą 2010) i Dear' Darlin (5 wiosną 2013, rekordowy na razie staż 30 tygodni).
Na przykładzie Maroon 5 można prześledzić, jak z biegiem lat sprzedaż singli stała się ważniejszym wykładnikiem sukcesu w muzyce pop niż nakład albumów. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Kalifornijczycy nie pobiją już 6-krotnie platynowego sukcesu Songs about Jane (od stycznia 2004 73 tygodnie w top 75, tydzień na szczycie), aczkolwiek ich kolejne studyjne krążki uzyskiwały solidny platynowy wynik i ponad półroczne staże w czołówce. Były to It Won't Be Soon Before Long (2 tygodnie na "pole position" latem 2007), Hands All Over (6 w 2010) i Overexposed (2 latem 2012). Jedynie słabiej promowane wydawnictwo 1.22.03.Acoustic (58 w 2005) uciułało srebro.
Tymczasem największy singlowy sukces grupy - podwójnie platynowy Moves Like Jagger, gdzie połączyli siły z Christiną Aguilerą (to też jej największy hit pod względem sprzedaży, o czym pisałem w odc. 2) nadszedł dopiero latem 2011 (2 miejsce, rok w top 75). Wcześniej srebrny status uzyskały This Love (3 pozycja wiosną 2004) i She Will Be Loved (4 jesienią tego roku), a później: Payphone z Wiz Khalifą - platynowy (dwa tygodnie na szczycie latem 2012), a 3 I One More Night - złoty (8 pozycja jesienią 2012). Jak widać, żywione przez krytykę obawy, że Maroon 5 skończy się na dwóch albumach nie były przesadzone, ponieważ Makes Me Wonder mimo dobrej lokaty (2 wiosną 2007) do dziś nie ma certyfikatu. Dodam, że ogrywane przez RMF Daylight dotarło na Wyspach tylko do 63 miejsca, a Love Somebody w ogóle nie zmieściło się w setce.
W najbliższych latach pewnie zrodzi się mit, że światowe sukcesy Taylor Swift rozpoczęły się wraz z porzuceniem przez nią country-popu na platynowej płycie Red (szczyt notowań jesienią 2012, 56 tygodni w top 75). Na pewno nowy wizerunek jej nie zaszkodził (chociaż akurat ja z tego powodu całkowicie przestałem się interesować jej karierą), jednak już wcześniej była w dość opornej na takie dźwięki Wielkiej Brytanii rozpoznawana, głównie dzięki platynowemu singlowi Love Story (2 miejsce zimą 2009). Z tego okresu działalności srebrny status uzyskało 3 I You Belong with Me (30 pozycja latem 2009). Ostatni album przyniósł aż dwa platynowe hity: zweryfikowany tak już po dołączeniu streamingu We Are Never Ever Getting Back Together (4 lokata jesienią 2009) i I Knew You Were Trouble (2 miesiąc później) oraz srebrne 22 (9 wiosną 2013) i Everything Has Changed (7 latem 2013) w duecie z Edem Sheeranem. Wzrost popularności wzmógł również zainteresowanie poprzednimi krążkami. Imienny debiut (81 lokata w 2006) i Speak Now (6 w 2010) to dziś złote płyty, a Fearless (5 w 2009, 50 tygodni w top 75) - platynowa.
Phil Collins jest dla wielu przykładem, że była taka era w historii muzyki pop, kiedy jeszcze wygląd muzyka nie był ważny, a liczył się tylko talent. W rzeczywistości początek jego kariery solowej tylko nieznacznie wyprzedził pojawienie się MTV i być może rzeczywiście zakochanemu w soulu balladziście, który nie byłby perkusistą Genesis trudniej byłoby się przebić.. Zamiast dywagować przyjrzyjmy się jednak osiągnięciom tego wykonawcy. Pretekstem do wzmianki o nim było zdobycie statusu 6-krotnej platyny przez wciąż najbardziej znaną składankę jego przebojów: Hits (numer jeden jesienią 1998, 59 tygodni w top 75), aczkolwiek względnymi sukcesami były również The Platinum Collection (4 pozycja w 2004, nomen omen platyna) i Love Songs (7 w 2004, podwójna platyna). Względnym dlatego, że wcześniej odnosił olbrzymie sukcesy ze swoim oryginalnym materiałem (i dość licznymi coverami):
- ośmiokrotna platyna: But Seriously (aż 15 tygodni na szczycie na przełomie 1989 i 1990, 72 tygodnie w top 75),
- sześciokrotna platyna: No Jacket Required (5 tygodni na prowadzeniu w 1985, 176 tygodni w top 75),
- pięciokrotna platyna: Face Value (3 tygodnie na szczycie w 1981, 274 tygodnie w top 75),
- poczwórna platyna: Serious Hits Live (2 miejsce jesienią 1990, 50 tygodni w top 75),
- potrójna platyna: Hello, I Must Be Going (2 pozycja w 1982, 163 tygodnie w top 75)
- podwójna platyna: Both Sides of the Story (numer jeden jesienią 1993)
Do tego dodajmy trzy złote (Going Back pojawiło się na szczycie jesienią 2010) płyty w dalszej części kariery. Z 4 złotych i 5 srebrnych singli Collinsa prawie wszystkie były także przebojami w Polsce, W kolejności chronologicznej to: In the Air Tonight (2 w 1981), You Can't Hurry Love (2 tygodnie prowadzenia na koniec 1982), Against All Odds (Take a Look at Me Now) (2 wiosną 1984) oraz Easy Lover - duet z Philipem Baileyem znanym z Earth, Wind & Fire (miesiąc na szczycie wiosną 1985). Nieco gorzej poradziły sobie One More Night (4 lokata w 1985), Separate Lives (duet z Marylin Martin z filmu Białe noce, również 4 w 1985), A Groovy Kind of Love (dwa tygodnie "na tronie" jesienią 1988), Two Hearts (6 w 1988) i Another Day in Paradise (2 w 1989). Wbrew wrażeniu sprawianemu przez polski airplay sukcesy piosenkarza były więc niemal ograniczone do jednej dekady, jednak wykorzystał ją do maksimum (pamiętajmy też o kilku hitach Genesis z tego okresu). Całości dyskografii dopełniała platynowe wideo Finally... The First Farewell Tour z 2004.
Często zapomina się, że solistki nigdy nie były szczególnie mocną stroną brytyjskiego rynku muzycznego. Wbrew powszechnemu przekonaniu o mizoginii tego przemysłu lepiej radziły sobie w rankingach popularności formy wypowiedzi uważanej za bardziej wyrafinowaną, czyli albumów (Kate Bush, Alison Moyet, Annie Lennox). O singlowej mizerii pod tym względem pewnie będzie okazja wspomnieć przy okazji omawiania osiągnięć Rity Ora. Nie oznacza to oczywiście, że w tym kraju nie rodziły się piosenkarki, których warto posłuchać. Wielu znawców twierdzi, że pierwszą była Dusty Springfield, która niestety nie doczekała większości swoich nagród BPI, ponieważ zmarła 2 marca 1999 na raka piersi. Nie dożyła m.in. swojego pierwszego certyfikatu za singiel - srebra dla Son Of A Preacher Man (9 miejsce w 1968, powroty w 2012 i wiosną 2013). W 1966 r. doprowadziła na szczyt utwór You Don't Have to Say You Love Me. W kategorii płyt paradoksalnie podwójnie platynowy status osiągnęła jedynie The Hits Collection z 1997, która prawdopodobnie nie była notowana na liście (być może ze względu na zniżkową cenę). Do platyny dociągnął też The Best Of (14 pozycja w 1998). Dwie inne płyty z biegiem lat stały się złote, a pięć srebrne, wśród nich ceniona przez koneserów, ale w swoim czasie praktycznie niezauważona Dusty in Memphis z 1969 i stworzona przy współpracy z Pet Shop Boys Reputation (18 w 1990).
W kąciku remanentów R&B tym razem gości jedna z grup Teddy'ego Rileya - BLACKstreet ze swoim sztandarowym hitem No Diggity, dzięki któremu również Wielka Brytania usłyszała o Dr Dre. Mimo, że ich 3 utwory w kolejnych latach zawędrowały jeszcze wyżej, to tylko ten przypomniany niedawno przez Cheta Fakera utwór (9 pozycja w 1996) uzyskał złoty status. Zespół ma też na koncie dwie srebrne płyty - za BLACKstreet (35 w 1994) i Another Level (26 w 1996 i...tyle samo tygodni w top 75).
Na przykładzie Maroon 5 można prześledzić, jak z biegiem lat sprzedaż singli stała się ważniejszym wykładnikiem sukcesu w muzyce pop niż nakład albumów. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Kalifornijczycy nie pobiją już 6-krotnie platynowego sukcesu Songs about Jane (od stycznia 2004 73 tygodnie w top 75, tydzień na szczycie), aczkolwiek ich kolejne studyjne krążki uzyskiwały solidny platynowy wynik i ponad półroczne staże w czołówce. Były to It Won't Be Soon Before Long (2 tygodnie na "pole position" latem 2007), Hands All Over (6 w 2010) i Overexposed (2 latem 2012). Jedynie słabiej promowane wydawnictwo 1.22.03.Acoustic (58 w 2005) uciułało srebro.
Tymczasem największy singlowy sukces grupy - podwójnie platynowy Moves Like Jagger, gdzie połączyli siły z Christiną Aguilerą (to też jej największy hit pod względem sprzedaży, o czym pisałem w odc. 2) nadszedł dopiero latem 2011 (2 miejsce, rok w top 75). Wcześniej srebrny status uzyskały This Love (3 pozycja wiosną 2004) i She Will Be Loved (4 jesienią tego roku), a później: Payphone z Wiz Khalifą - platynowy (dwa tygodnie na szczycie latem 2012), a 3 I One More Night - złoty (8 pozycja jesienią 2012). Jak widać, żywione przez krytykę obawy, że Maroon 5 skończy się na dwóch albumach nie były przesadzone, ponieważ Makes Me Wonder mimo dobrej lokaty (2 wiosną 2007) do dziś nie ma certyfikatu. Dodam, że ogrywane przez RMF Daylight dotarło na Wyspach tylko do 63 miejsca, a Love Somebody w ogóle nie zmieściło się w setce.
W najbliższych latach pewnie zrodzi się mit, że światowe sukcesy Taylor Swift rozpoczęły się wraz z porzuceniem przez nią country-popu na platynowej płycie Red (szczyt notowań jesienią 2012, 56 tygodni w top 75). Na pewno nowy wizerunek jej nie zaszkodził (chociaż akurat ja z tego powodu całkowicie przestałem się interesować jej karierą), jednak już wcześniej była w dość opornej na takie dźwięki Wielkiej Brytanii rozpoznawana, głównie dzięki platynowemu singlowi Love Story (2 miejsce zimą 2009). Z tego okresu działalności srebrny status uzyskało 3 I You Belong with Me (30 pozycja latem 2009). Ostatni album przyniósł aż dwa platynowe hity: zweryfikowany tak już po dołączeniu streamingu We Are Never Ever Getting Back Together (4 lokata jesienią 2009) i I Knew You Were Trouble (2 miesiąc później) oraz srebrne 22 (9 wiosną 2013) i Everything Has Changed (7 latem 2013) w duecie z Edem Sheeranem. Wzrost popularności wzmógł również zainteresowanie poprzednimi krążkami. Imienny debiut (81 lokata w 2006) i Speak Now (6 w 2010) to dziś złote płyty, a Fearless (5 w 2009, 50 tygodni w top 75) - platynowa.
Phil Collins jest dla wielu przykładem, że była taka era w historii muzyki pop, kiedy jeszcze wygląd muzyka nie był ważny, a liczył się tylko talent. W rzeczywistości początek jego kariery solowej tylko nieznacznie wyprzedził pojawienie się MTV i być może rzeczywiście zakochanemu w soulu balladziście, który nie byłby perkusistą Genesis trudniej byłoby się przebić.. Zamiast dywagować przyjrzyjmy się jednak osiągnięciom tego wykonawcy. Pretekstem do wzmianki o nim było zdobycie statusu 6-krotnej platyny przez wciąż najbardziej znaną składankę jego przebojów: Hits (numer jeden jesienią 1998, 59 tygodni w top 75), aczkolwiek względnymi sukcesami były również The Platinum Collection (4 pozycja w 2004, nomen omen platyna) i Love Songs (7 w 2004, podwójna platyna). Względnym dlatego, że wcześniej odnosił olbrzymie sukcesy ze swoim oryginalnym materiałem (i dość licznymi coverami):
- ośmiokrotna platyna: But Seriously (aż 15 tygodni na szczycie na przełomie 1989 i 1990, 72 tygodnie w top 75),
- sześciokrotna platyna: No Jacket Required (5 tygodni na prowadzeniu w 1985, 176 tygodni w top 75),
- pięciokrotna platyna: Face Value (3 tygodnie na szczycie w 1981, 274 tygodnie w top 75),
- poczwórna platyna: Serious Hits Live (2 miejsce jesienią 1990, 50 tygodni w top 75),
- potrójna platyna: Hello, I Must Be Going (2 pozycja w 1982, 163 tygodnie w top 75)
- podwójna platyna: Both Sides of the Story (numer jeden jesienią 1993)
Do tego dodajmy trzy złote (Going Back pojawiło się na szczycie jesienią 2010) płyty w dalszej części kariery. Z 4 złotych i 5 srebrnych singli Collinsa prawie wszystkie były także przebojami w Polsce, W kolejności chronologicznej to: In the Air Tonight (2 w 1981), You Can't Hurry Love (2 tygodnie prowadzenia na koniec 1982), Against All Odds (Take a Look at Me Now) (2 wiosną 1984) oraz Easy Lover - duet z Philipem Baileyem znanym z Earth, Wind & Fire (miesiąc na szczycie wiosną 1985). Nieco gorzej poradziły sobie One More Night (4 lokata w 1985), Separate Lives (duet z Marylin Martin z filmu Białe noce, również 4 w 1985), A Groovy Kind of Love (dwa tygodnie "na tronie" jesienią 1988), Two Hearts (6 w 1988) i Another Day in Paradise (2 w 1989). Wbrew wrażeniu sprawianemu przez polski airplay sukcesy piosenkarza były więc niemal ograniczone do jednej dekady, jednak wykorzystał ją do maksimum (pamiętajmy też o kilku hitach Genesis z tego okresu). Całości dyskografii dopełniała platynowe wideo Finally... The First Farewell Tour z 2004.
Często zapomina się, że solistki nigdy nie były szczególnie mocną stroną brytyjskiego rynku muzycznego. Wbrew powszechnemu przekonaniu o mizoginii tego przemysłu lepiej radziły sobie w rankingach popularności formy wypowiedzi uważanej za bardziej wyrafinowaną, czyli albumów (Kate Bush, Alison Moyet, Annie Lennox). O singlowej mizerii pod tym względem pewnie będzie okazja wspomnieć przy okazji omawiania osiągnięć Rity Ora. Nie oznacza to oczywiście, że w tym kraju nie rodziły się piosenkarki, których warto posłuchać. Wielu znawców twierdzi, że pierwszą była Dusty Springfield, która niestety nie doczekała większości swoich nagród BPI, ponieważ zmarła 2 marca 1999 na raka piersi. Nie dożyła m.in. swojego pierwszego certyfikatu za singiel - srebra dla Son Of A Preacher Man (9 miejsce w 1968, powroty w 2012 i wiosną 2013). W 1966 r. doprowadziła na szczyt utwór You Don't Have to Say You Love Me. W kategorii płyt paradoksalnie podwójnie platynowy status osiągnęła jedynie The Hits Collection z 1997, która prawdopodobnie nie była notowana na liście (być może ze względu na zniżkową cenę). Do platyny dociągnął też The Best Of (14 pozycja w 1998). Dwie inne płyty z biegiem lat stały się złote, a pięć srebrne, wśród nich ceniona przez koneserów, ale w swoim czasie praktycznie niezauważona Dusty in Memphis z 1969 i stworzona przy współpracy z Pet Shop Boys Reputation (18 w 1990).
W kąciku remanentów R&B tym razem gości jedna z grup Teddy'ego Rileya - BLACKstreet ze swoim sztandarowym hitem No Diggity, dzięki któremu również Wielka Brytania usłyszała o Dr Dre. Mimo, że ich 3 utwory w kolejnych latach zawędrowały jeszcze wyżej, to tylko ten przypomniany niedawno przez Cheta Fakera utwór (9 pozycja w 1996) uzyskał złoty status. Zespół ma też na koncie dwie srebrne płyty - za BLACKstreet (35 w 1994) i Another Level (26 w 1996 i...tyle samo tygodni w top 75).
rozmaitości
No comments:
Post a Comment