Strony

Saturday, January 5, 2013

Ranking: Top 50 ulubionych albumów 2012

W tym roku wyjątkowo bez większych fajerwerków, ponieważ All About Music.pl, a ściślej - fakt, że za późno przypomniałem sobie o obowiązującym tam harmonogramie - zupełnie przewróciło mi marszrutę :P Dla tych, którzy zapoznali się z już z moimi rankingami singli i innych piosenek, to zestawienie raczej nie będzie zaskoczeniem. Z drugiej strony - tegoroczny zwycięzca nie ujął mnie do końca żadnym ze swoich trzech dotychczasowych singli (dobrze, że w 2013 wyjdzie czwarty - Carried Away), jednak traktowany jako całokształt jest wypadkową mojego gustu muzycznego według stanu na 2012. Są klawisze, falsety, piękne melodie, dużo radości i pewna dawka goryczy. Jestem pewny, że te piosenki zostaną ze mną na długo. Są także przedstawiciele kilku gatunków, które mogły wydawać się niedoreprezentowane na liście singli (r&b, folk rock, tradycyjne granie w wykonaniu Bruce'a Springsteena, retropopowa Amanda Mair), jednak oczywiście dominują moje ulubione electro oraz indie. Chociaż na pewno do wielu słuchanych w tym roku albumów jeszcze wrócę, kiedy będę miał czas i nastrój, aby skupić się na tekstach, nastroju, rzeczach, które umykają, gdy codziennie trzeba walczyć o przetrwanie na kryzysowym rynku pracy i zmagać się o naukową przyszłość. Kto wie, może po latach naprawdę uznam, że w 2012 najbardziej wymiatał Bob Dylan? ;)

PS. Niedługo pojawi się osobny top epek.

1. Passion Pit - Gossamer

2. Kamp-Kamp!

3. Jessie Ware - Devotion


4. Bat for Lashes – The Haunted Man
5. Wild Nothing – Nocturne
6. Fixers - We'll Be the Moon
7. Kent – Jag är inte rädd för mörkret
8. Chromatics – Kill For Love
9. Bear In Heaven – I Love You, It's Cool
10. Pet Shop Boys – Elysium
11.
Saint Etienne – Words and Music
12. Lana Del Rey – Born to Die
13.
Trust - TRST
14. Sofa - Hardkor i disko
15. The Big Pink – Future This
 16. Arcade High – The Art of Youth

17. Muse - The 2nd Law
18. Porcelain Raft – Strange Weekend
19. Man Without Country - Foe
20. How to Dress Well – Total Loss
21. The Killers – Battle Born
22. Chairlift - Something
23. Archive - With Us Until You're Dead
24. Van She – Idea of Happiness
25. Kindness - World, You Need a Change of Mind
26. Tanlines - Mixed Emotions
27. Amanda Mair – Amanda Mair
28. Brothertiger – Golden Years
29. Skubas – Wilczełyko
39. School of Seven Bells – Ghostory
31. Grimes - Visions
32. Garbage - Not Your Kind Of People
33. Lemonade - Diver
34. Delilah - From the Roots Up
35. Crystal Castles – III
36. Shearwater – Animal Joy
37. Twin Shadow - Confess
38. The Twilight Sad – No One Can Ever Know
39. Miguel – Kaleidoscope Dream
40. Friends – Manifest!
41. Natalia Lubrano – RESPECT
42. Bruce Springsteen – Wrecking Ball
43. Alicia Keys - Girl on Fire
44. Ultravox – Brilliant
45. Beach House – Bloom
46. Shiny Toy Guns - III
47. Yeasayer – Fragrant World
48. Sam Sparro – Return to Paradise
49. Yung Life - Youth's Hours
50. The Raveonettes – Observator

---
51. Metric - Synthetica
52. Dry The River - Shallow Bed
53. Spector - Enjoy It While It Lasts
54. The Presets - Pacifica
55. Mela Koteluk – Spadochron
56. Maria Peszek – Jezus Maria Peszek
57. The Cranberries – Roses
58. Scissor Sisters - Magic Hour
59. iamamiwhoami – Kin
60. Donkeyboy – Silver Moon

6 comments:

  1. Tyle razy mówiłeś, że Ne-Yo nagrał dobrą płytę, a zamiast niego widzę Bruce'a Springsteena ;-]

    ReplyDelete
  2. http://www.youtube.com/watch?v=PkGrkNu6mDg :)

    ReplyDelete
  3. To nie jest tak, że tego Ne-Yo tu bardzo pragnąłem. Po prostu Ci uwierzyłem, że go dasz - tak go chwaliłeś! :)

    ReplyDelete
  4. No i The Killers dopiero na 20... A to miał być jeden z Twoich ulubionych albumów. Oj, Kordian, czyżbyś był zmienny niczym niewiasta? :)

    ReplyDelete
  5. Nie, po prostu może niektórych płyt posłuchałem o raz za dużo ;) Albo Ty słyszałeś tylko to, co chciałeś usłyszeć, a czego nie, to nie ;) Bo Bruce'a też Ci chwaliłem, wiedząc oczywiście, że nie zmienię Twojej opinii. A opinia to jeszcze nie obietnica.

    ReplyDelete
  6. WIdze że pisanie bloga to twoja pasja... Super ci to wychodzi, obyś pisał jak najwięcej :)

    ReplyDelete