Do większości wpisów wcześniej się przygotowuję, ale czasami chęć napisania o czymś napada mnie zupełnie znienacka. Tak było z tym postem, bo też mówi on o zespole, który...lubi znienacka napadać na ludzi :) Najczęściej krzycząc: "KLF is gonna ROCK YOU!" albo "Ancients of MU-MU!" (założę się, że gdyby byli w Polsce lepiej znani, piarowcy Łaciatego by to jakoś wykorzystali :)
Strony
▼
Saturday, February 25, 2012
4 z 1: The KLF
Do większości wpisów wcześniej się przygotowuję, ale czasami chęć napisania o czymś napada mnie zupełnie znienacka. Tak było z tym postem, bo też mówi on o zespole, który...lubi znienacka napadać na ludzi :) Najczęściej krzycząc: "KLF is gonna ROCK YOU!" albo "Ancients of MU-MU!" (założę się, że gdyby byli w Polsce lepiej znani, piarowcy Łaciatego by to jakoś wykorzystali :)
Tuesday, February 21, 2012
Friday, February 17, 2012
Recenzja: The Sound of Arrows - "Voyage", czyli najdłuższy sen
Ferie, jak to ferie, rozleniwiają. Do tego w moim życiu zawodowym ostatnio sporo się działo (częściowo w związku z muzyką - mam nadzieję, że niedługo będę mógł opowiedzieć o tym coś więcej), stąd parodniowa cisza na blogu. Jednak wreszcie zorientowałem się, że karnawał mija, a co za tym idzie planowany przeze mnie wpis powoli staje się bezprzedmiotowy. Trzeba było więc zadziałać ;)
Sunday, February 12, 2012
Tuesday, February 7, 2012
Friday, February 3, 2012
Historia jednej piosenki: ABBA - "The Day Before You Came", czyli koniec i początek
Jutro urodziny obchodzi moja koleżanka z forum.80s.pl Sylvia, znana też jako Aurinko lub GirlFromLebanon. Od ok. sześciu lat w miarę regularnie korespondujemy na różne tematy muzyczne. Gdyby nie ona, nie byłoby na tym blogu wpisów o Europe i Mew oraz kilku innych, które ukażą się na nim w przyszłości.