Strony

Tuesday, July 13, 2021

Playlista: Pięć piosenek Chicane, które warto znać


Na początek suchar: Na bal maskowy wchodzi mężczyzna (jeśli uważacie to za nieprzyzwoite lub bardzo lubicie Jitkę Ogurekovą, może to być oczywiście kobieta) z aparatem ortodontycznym, w czapce św. Mikołaja i gorsecie wypluszczającym. Za jakiego producenta trance się przebrał?

Odpowiedź: Za Chicane, bo to Nicholas Bracegirdle :) Anglik spod Buckingham nie jest tak rozpoznawalny jak niektórzy nagrywający trance Holendrzy i Niemcy, jednak w swoje niedawne 50. urodziny na pewno miał coś wspominać. Najbardziej zapewne brytyjski numer jeden z 2000 (roku skądinąd szalonej rotacji na szczycie listy): Don't Give Up z wydawałoby się bardzo konserwatywnym, ale flirtującym wtedy z elektroniką (remiks Cloud Number 9, który był jedynym airplayowym hitem Chicane w Polsce, zgoda na cover Heaven dla DJ Sammy'ego) Bryanem Adamsem. Fani bloga zapewne najlepiej pamiętają bohatera tego wpisu z późniejszej o siedem lat kolaboracji z jeszcze większą legendą światowej muzyki: Tomem Jonesem. Ciekawe, że Stoned in Love to bardzo podobny tytuł do innego udanego singla Nicka - Strong in Love z 1998, gdzie zmysłowego głosu użyczyła długoletnia chórzystka Pet Shop Boys Sylvia Mason-James (było ją słychać także w Ain't No Doubt Jimmy'ego Naila i na koncertach Rogera Watersa w 2008). Jednak mój ulubiony utwór tego artysty to nieco złowieszcze i naprawdę wprowadzające w trans Saltwater, gdzie gardło zdzierała Moya Brennan z Clannad (jakby kto nie wiedział - siostra Enyi). Wyselekcjonowałem jeszcze dla Was cukierkowe Love on the Run, zapewne zainspirowane Discovery Daft Punk. Tu z kolei głosem uwodził Peter Cunnah z popularnej w latach 90. grupy D:Ream, której kariera załamała się, gdy spadła popularność Tony'ego Blaira, w którego kampanii wyborczej była wykorzystana ich muzyka.

Chicane zaistniał w masowej świadomości dzięki temu, że po wybitnie kojarzących się z chillowaniem na Ibizie kawałkach Offshore i Sunstroke mocniej zbliżył się do popu. Wyrobił sobie niezłą pozycję w mainstreamie, o czym świadczy napisanie dwóch piosenek dla Cher oraz późniejsza współpraca z Natashą Bedingfield i Owl City. Z bardziej gitarowych brzmień przerabiał muzykę Sigur Rós i niestety z okropnym skutkiem Bend and Break Keane. Trudno się dziwić temu, że ostatnio trudno się natknąć na jego nagrania, ponieważ jest to sztampowy EDM. Zatrważająca homogenizacja muzyki popularnej w ostatnich latach pewnie zbierze jeszcze niejedną ofiarę.



1 comment:

  1. Znam wszystkie! Jestem osobą, która od wielu lat siedzi w muzycznym świecie :) Wolę jednak starego Chicane, bo tak jak pisałeś - potem mocno zbliżył się do popu. Dla mnie artyści alternatywni zawsze mają szczególne miejsce w sercu, bez względu na to jaką muzykę tworzą.

    ReplyDelete