Strony

Thursday, January 11, 2018

Tygodnik nr 2/2018


Wiadomo, na co tak naprawdę czekacie - na post z rankingiem moich ulubionych singli 2017 r. Ciekawi mogą sprawdzić wyniki na Twitterze i Facebooku. Tyle nagłówkowałem się nad kolejnością, że muszę na jakiś czas odpocząć o tematu. Wciąż zastanawiam się nad trafnym oddaniem moich opinii w słowach, więc ten tygodnik będzie wyjątkowo krótki.

Piosenka tygodnia

Weezer zawsze wydawał mi się zespołem, w którym drażniący wokal miał być synonimem tak modnej w latach 90. w Stanach alternatywności. Poza Island in the Sun trudno byłoby mi wymienić jakikolwiek ich utwór, który by mi się podobał. Sytuacja zmieniła się po premierze kawałka Weekend Woman, którą bym pewnie przeoczył, gdyby nie playlista ostatniego sezonu Made in Chelsea. Co roku w moim rankingu musi być coś zainspirowanego The Beach Boys, w 2017 nie miałem wątpliwości, że padło na nich.



Płyta tygodnia



Belle & Sebastian 8 grudnia wydali pierwszą EP-kę z trzyczęściowej serii How to Solve Our Human Problems. Zawiera ona dwa ponadprzeciętne kawałki: We Were Beautiful i The Girl Doesn't Get It. Na kolejny odcinek trzeba poczekać jeszcze osiem dni.

Piosenka retro tygodnia

Jak być może pamiętacie, pisząc o Chicago myślałem o głosie Paula Younga. Po latach może nie jest to już oczywiste, ale jak często bywa w przypadku gwiazd pop wiele jego przebojów to covery - nie tylko Don't Dream It's Over. Jego wersja Wherever I Lay My Hat (That's My Home) znacznie przebiła popularnością wykonanie Marvina Gaye'a, zaś Everytime You Go Away - Hall & Oates. Z kolei Love of the Common People jako pierwsi w 1967 r. wykonali The Four Preps, zaś w Wielkiej Brytanii największą popularność przed Youngiem zdobyła przeróbka reggae Nicky'ego Thomasa.  Na debiutanckim albumie ozdoby wielu okładek niemieckiego "Bravo" można znaleźć też cover kultowego Love Will Tear Us Apart Joy Division. Świat muzyki zareagował na ten pomysł podobnie jak na Satisfaction w wykonaniu Britney Spears. Young był ponoć tak zdeprymowany krytyką New Order, że wyrzucił utwór z setlisty. Moim zdaniem, nie ma o co kruszyć kopii. Z perspektywy ponad 30 lat trudno dosłuchać się w tym nagraniu profanacji, a nikt chyba nie spodziewał się dorównania oryginałowi. Jeżeli komuś nie podoba się ten hołd dla Iana Curtisa, może go sobie wytłumaczyć w ten sposób, że Young lubił drzeć różne rzeczy. Miał przecież też singiel I'm Gonna Tear Your Playhouse Down...



Bonusowa piosenka retro tygodnia

Jak można było się spodziewać, uzupełnienie de facto trzytygodniowych zaległości w katalogu nagród BPI przyniosło wiele wartych odnotowania ciekawostek. Prawidłowo przewidziałem platynę dla Merry Christmas Everyone, otrzymało ją też I Wish It Could Be Christmas Everyday Wizzard. Wśród uhonorowanych świątecznych przebojów zabrakło Happy Xmas (War Is Over), więc złota płyta wydaje się przesądzona za rok. Jeżeli miałbym bawić się we wróżby, w okolicach Halloween pewnie będziemy świętować platynę dla innego szlagieru, który dzięki corocznym powrotom przebywał już rok na brytyjskiej liście przebojów - Thriller.

Miłośników rockowej klasyki na pewno ucieszy złoty singiel dla Life On Mars? Davida Bowie (3 miejsce w 1973), Son of a Preacher Man Dusty Springfield oraz srebrne dla Like a Rollin' Stone Boba Dylana (4 w 1965) i Walk on the Wild Side Lou Reeda (10 w 1973), zaś fanów hip-hopu: złoto dla Redbone Childish Gambino. Ucieszyło mnie także srebro dla chyba mojego ulubionego house'owego utworu tego roku: Real Life Duke'a Dumonta i Gorgon City. Przeglądając te dane, dowiedziałem się też kilku nowych rzeczy - nie miałem np. pojęcia, że She Drives Me Crazy Fine Young Cannibals dotarło w ojczyźnie tej grupy tylko do 5 pozycji, zaś F...k You Lily Allen w ogóle nie było w setce. Wśród platynowych singli znalazły się m.in. Ms. Jackson Outkast, Toxic Britney Spears oraz tacy długodystansowcy UK Top 100, jak Rehab Amy Winehouse i Live Forever Oasis. A RIAA nadal śpi (już prawie miesiąc).

No comments:

Post a Comment